Hel, Hel, daleko stąd… (foto, wideo)

Wyprawa na Hel. Wielu z nas miało po raz pierwszy do czynienia z polskimi ciężkimi schronami bojowymi z lat 1938 – 1939.

Pierwszym przystankiem naszej grupy po dotarciu na Półwysep Helski  była latarnia morska na Rozewiu. Tu istnieją dwie latarnie: „stara” i „nowa”. „Stara latarnia” – to czynna do dziś latarnia z 1822 roku, poddana dwóm istotnym modernizacjom w 1910 i 1978 roku. „Nowa latarnia” – uruchomiona w 1875 i do 1910 funkcjonowała równocześnie ze „starą latarnią” rozewską. Została wyłączona z eksploatacji w 1910 roku po modernizacji „starej”, którą wyposażono w światło elektryczne o unikalnej charakterystyce świecenia. Po II wojnie światowej za czasów PRL była eksploatowana do około 1990 roku jako wieża obserwacyjna i miejsce lokalizacji anteny radaru strażnicy WOP. (poniżej dalsza część tekstu)

Kolejny przystanek to Ośrodek Oporu Jastarnia, gdzie znajdują się cztery zachowane ciężkie schrony bojowe. Pierwszy: „Saragossa” nad Zatoką Pucką, drugi w pobliżu „Sęp”, przy zejściu na plażę jest „Sabała”, zaś na samej plaży: „Sokół”.  Wszystkie cztery obiekty były dodatkowo zabezpieczone przez schrony lekkie, których pierwotnie miało być cztery, a wybudowano jeden.  W miejscu, gdzie ulokowano fortyfikację, szerokość pasa wybrzeża między morzem a zatoką wynosi zaledwie 450 metrów. Schrony choć nie do końca doposażone podczas wybuchu wojny w 1939 roku uzyskały gotowość bojową, nie brały jednak udziału w walkach. Grupie udało się zobaczyć trzy z nich. (poniżej dalsza część tekstu)

Następnie cała grupa doszła do baterii wyposażonej w działa MU-2 kalibru 152,4 mm, czyli BAS 3 Hel Bór. Obiekty wchodzące w skład 3 BAS znajdują się nieopodal miejscowości Hel Bór,  między Helem a Juratą. Decyzja w sprawie budowy 3 BAS zapadła 26 marca 1954r. Bateria została sformowana w 1956 r. Prace budowlane trwały aż do 1959r. W baterii tej służyło jednocześnie 182 żołnierzy.
Bateria składała się z:
– 4 stanowisk ogniowych dział typu MU-2 kalibru 152mm, wszystkie działobitnie posiadały komory amunicyjne oraz schron dla załogi
– głównego Punktu Kierowania Ogniem z dalmierzem stereoskopowym o podstawie 6m, dalocelownikiem oraz stacją radiolokacyjną Załp-B
– zapasowego Punktu Kierowania Ogniem z dalmierzem stereoskopowym o podstawie 6m.
– punktu obserwacji dwubocznej
– dwóch magazynów amunicyjnych
– dwóch schronów dla agregatów
– dwóch schronów dla reflektorów (Źródło: Fortyfikacje Pomorza Gdańskiego)
Na wyprawie członkowie zaliczyliśmy dwa stanowiska ogniowe, GPKO-Główny Punkt Kierowania Ogniem, dalmierz, magazyny amunicyjne, elektrownię i hydrofornię. (poniżej dalsza część tekstu)

Kolejny punkt na Helu „zdobyty” przez MILK, czyli Mity i Legendy Kołobrzeskie,  to nieczynna latarnia morska na Górze Szwedów. To dość legendarne miejsce, do którego niełatwo dotrzeć.
Latarnia morska, zbudowana w 1936 roku, zastąpiła latarnię w Jastarni-Borze. Ta 17-metrowa stalowa budowla o konstrukcji ażurowej posadowiona na 2-metrowej betonowej podbudowie, zakończona okrągłą galerią, kiedyś przekryta była kopulastym daszkiem, pełniła funkcję wieży obserwacyjnej. W pełni zautomatyzowana – posiadała elektryczne oświetlenie, bez stałego nadzoru, często zawodziła. Swoją rolę pełniła do 1990 roku, kiedy to została ostatecznie wyłączona.
W czasach działania latarni Góra Szwedów układ dwóch świateł latarni morskich Hel i Góra Szwedów ułatwiał nocną żeglugę wokół półwyspu, czyli ocenę odległości od brzegu, zapewniając łatwe uzyskanie pozycji z dwóch namiarów na latarnie Hel i Góra Szwedów. Latarnia Góra Szwedów znajdowała się na terenie wojskowym i była niedostępna. Skasowanie terenu wojskowego w 1990 roku przyczyniło się do jej dewastacji, po której latarni już nie uruchomiono (źródło: Wikipedia).

Skąd się wzięła nazwa „Góra Szwedów”?  Otóż przełom XVI i XVII był dla Helu czasem najazdów i wojen przede wszystkim ze strony Szwedów. 6 września 1628 roku podczas potężnego sztormu na płyciźnie w okolicy Helu ugrzęzł szwedzki okręt Kristina sterowany przez admirała Klausa Flemminga. Okręt ten chciała zdobyć dowodzona przez pułkownika Bąka Lanckorońskiego polska piechota – została ona zatrzymana przez ogień zaprószony przez Szwedów, którym na pomoc przybyło jeszcze 9 okrętów.  Mimo tej rosnącej przewagi polskie jednostki nie zrezygnowały z zamiaru przejęcia okrętu. Ostrzeliwały Szwedów z usypanych na szybko szańców. Polakom pomogła pogoda bowiem nadchodzący sztorm zmusił szwedzkie okręty do odwrotu. Udało im się uratować 4 oficerów oraz admirała Klausa Flemminga. Szwedzki okręt Kristina wyposażony w 36 armaty oraz z 200 żołnierzami został zdobyty przez Polskich żołnierzy. Gdy sztormy minęły Szwedzi wrócili i zdołali odbić okręt, nie zdołali go jednak ściągnąć z mielizny i aby nie został w Polskich rękach podpalili go. Od tamtego czasu wydma (19 m n. p. m.) położona nieopodal Helu nosi nazwę Góra Szwedów. (źródło: https://udanewakacje.net/pl/atrakcja-turystyczna/70/gora-szwedow.html) Najprawdopodobniej to właśnie wrak Kristiny został niedawno odnaleziony- zobacz relację z poszukiwań wraku: Admirał Fleming i tajemnica Kristiny  (poniżej dalsza część tekstu)

Ostatni punkt zdobyty  przez MILK to pozostałości niemieckiej baterii kalibru 16″ (406 mm), znanej w Helu jako „Schleswig-Holstein” . To zabytek militarny klasy światowej. Działa o tym kalibrze są największymi na świecie z ustawianych na stałych stanowiskach lądowych.

Ostatni w roku wyjazd z grupą MILK okazał się jak widać obfity w wydarzenia. Zapraszamy do obejrzenia filmowej rejestracji tej wyprawy. Jak zwykle będzie to historia podana z humorem, jednak z solidną dawką historii. Warto samemu jej dotknąć! 

Subskrybuj nasz kanał YouTube

Zostaw komentarz